Przejdź do głównej zawartości

Czas leczy rany – Wojciech Chmielarz „Rana”


W swojej książce Wojciech Chmielarz przedstawia świat młodzieży, dzieci, które zostają pozbawione swojego dzieciństwa. Na co dzień muszą być dorośli za swoich rodziców, dla rodzeństwa, w szkole. Uczniowie stołecznej szkoły prywatnej stykają się na każdym kroku z brutalnością, przemocą i negatywnymi emocjami.
Pod kołami pociągu ginie jedna z uczennic prywatnej warszawskiej szkoły – Marysia. Jej nauczycielka języka polskiego Elżbieta nie wierzy, że był to wypadek i zaczyna prowadzić śledztwo, jednak niedługo później sama ginie, a jej ciało znika. Klementyna – nowa nauczycielka matematyki, kobieta z różnymi tajemnicami wraz z Gniewomirem – uczniem, który interesuje się seryjnymi mordercami i jest społecznie nieprzystosowany – próbują rozwikłać zagadkę obu śmierci.
Chmielarz podaje czytelnikowi studium psychologiczne bohaterów, relacji międzyludzkich, gdzie każda postać nie jest jednoznacznie ani dobra, ani zła. Bohaterowie są skomplikowani, zapatrzeni w siebie, egoistyczni i zakłamani. Każdy z nich kryje jakiś sekret, został skrzywdzony lub tę krzywdę zadał. Żadna z postaci nie wzbudziła we mnie sympatii, no dobra, może Marysia da się lubić, sprawia wrażenie dziewczyny, która wie, po co jest w tej szkole, chce zmienić swoje dotychczasowe życie i stać się kimś. Jednak dziewczyna szybko ginie, a sprawą jej śmierci najbardziej interesuje się Elżbieta.
Książka ta ukazuje dzisiejszą młodzież, są to ludzie zbuntowani, często zdani tylko na siebie. Szkoła ukazana w powieści jest pełna tajemnic, świat nauczycieli i uczniów jest zamknięty, a wszystkie kłopoty (romanse, nastoletnie ciąże, fascynacje seryjnymi mordercami, groźby, a także myśli samobójcze) zamiata się pod dywan, udając, że się ich nie widzi.
Ciekawą postacią jest nowa matematyczka Klementyna – samotniczka z ciągłym poczuciem przegranej. Dokładnie czuje, że przegrała swoje życie. Kobietę przytłaczają rany jej przeszłości, a problemy finansowe zmuszają ją do powrotu do zawodu nauczycielki. Zaczyna pracę w prywatnej szkole prowadzonej przez ambitne małżeństwo. To początek niefortunnych zdarzeń w tym miejscu.
Rana jest nie tylko powieścią sensacyjną, czy kryminałem, dla mnie to przede wszystkim książka psychologiczna, gdzie czytelnik poznaje problemy nastolatków z bogatych rodzin, przygląda się postawom rodziców i nauczycieli oraz relacjom międzypokoleniowym. Uczniowie próbują zmierzyć się z wieloma problemami, stykają się ze śmiercią, problemami domowymi, światem gangsterskim, nielegalnymi interesami zarazem nie mając pomocy ze strony dorosłych. Mamy tu do czynienia z nietuzinkową książką, w której ukazana jest geneza zła. Zakończenie jest zaskakujące, ale nie do końca satysfakcjonujące. Jeżeli spodziewacie się happy endu, u Chmielarza go nie dostaniecie, nie jest to książka lekka, jest ona mroczna, pełna tajemnic i przemocy zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Polecam ją wszystkim, którzy lubią takie klimaty i nie boją się wkroczyć w świat zbrodni i psychologii.

Moja ocena: 7/10

Jeśli musiała, kłamała i brała na siebie ciosy przeznaczone dla innych. Na tym polegało jej życie. Zakochanie obudziło w niej marzenie, żeby było inaczej”.

Chmielarz W., Rana, Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2019.







Komentarze

  1. Lubię taką tematykę. A do tego psychologia. Coś dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa recenzja.
    Tego Wydawnictwa jeszcze nie znam...
    Postać matematyczki jest dość ciekawa...

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo interesująca recenzja. Jednak książka mnie jakoś nie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam, ale bardzo ciekawi mnie postać i losy matematyczki.. w zyciu wiele osób ma wrażenie, że są przegrani, nie mają wiary w swoje możliwości itd .. muszę ją przeczytać ☺

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czasem mniej znaczy więcej – Tomasz Jastrun „Opiłki i okruszki”

Po tak długiej przerwie powracam z książką, która wywarła na mnie ogromny wpływ. W dniu moich urodzin chcę Wam przedstawić książkę o człowieku, o jego rozwoju, dojrzewaniu, dorastaniu i starzeniu się. „Opiłki i okruszki” Tomasza Jastruna to fascynująca pozycja, która przedstawia życie bohatera w krótkich fragmentach z każdego roku. Od jego urodzenia aż do śmierci przechodzimy razem z nim przez wspomnienia dzieciństwa, dojrzewania, życia w dobie komunizmu i stanu wojennego, przeżyć z roku 1989, romansów, aż do ostatniego tchnienia. Każda notatka to odrębne wspomnienie, zaczyna się od 1953 roku, kiedy to bohater przychodzi na świat, a kończy w 2041 roku, gdy umiera. Wszystkie te odrębne zapiski są poniekąd nieistotne. Opiłki i okruszki na myśl przywodzą jakieś resztki i pozostałości, które nic nie znaczą, zostaną za jakiś czas wyrzucone i nikt nawet nie zwróci uwagi na nie. Jednak to dzięki tym mało istotnym rzeczom dostajemy całość, jaką jest życie bohatera zamknięte w krótkiej ...

Mroczna prawda i krwawe zagadki - Remigiusz Mróz „Listy zza grobu” i „Głosy z zaświatów”

Dziś na tapet (tak, to poprawne wyrażenie) biorę dwie książki autora, o którym już wcześniej pisałam. Pierwsza z nich to „Listy zza grobu”, dostałam ją prawie rok temu od przyjaciółki na urodziny. Swoją drogą wiedziała, co mnie ucieszy. Jak to z literaturą pana  Mroza bywa, wbiła mnie ona w fotel i pochłonęłam ją w mgnieniu oka. Tak z drugim tomem, mianowicie „Głosami z zaświatów” nie szło mi tak łatwo. Ale o tym później. Remigiusz Mróz w „Listach zza grobu” znowu każe rozwiązać czytelnikowi zagadkę. Tym razem zagadka ta dotyczy dziwnych listów, przychodzących do Kai Burzyńskiej co roku, tego samego dnia od dwudziestu lat. Listy pochodzą od jej zmarłego ojca, a mają być wskazówkami na życie. Seweryn Zaorski powraca do Żeromic – rodzinnego miasta, z dwiema rezolutnymi córkami – Adą i Lidką. Kupuje i remontuje rodzinny dom Kai, w którym znajduje skrytkę z dyskietkami, ukazującymi sekret tragicznej śmierci sprzed lat. Kaja i Seweryn próbują rozwiązać zagadkę, ale grozi im ogromn...

Opowieść o polskim Kopciuszku – „Trędowata” Heleny Mniszkówny

Gdybym miała wskazać książkę, do której mam ogromny sentyment, pewnie wskazałabym właśnie „Trędowatą”. Helena Mniszkówna popełniła niesamowity melodramat – jeden z najsłynniejszych w polskiej literaturze – rozgrywający się w środowisku dziewiętnastowiecznej arystokracji. Można powiedzieć, że to historia Kopciuszka z dużą porcją romantyzmu i salonowej etykiety. Główną bohaterką jest polska szlachcianka Stefcia Rudecka, po wielu przeżyciach i złamanym sercu zaczyna pracę guwernantki Luci – córki hrabiny Elzonowskiej. Dziewczyna wprowadza się do pałacu pana Macieja Michorowskiego, doskonale odnajduje się w realiach wyższych sfer. Stefcia dobrze radzi sobie jako nauczycielka, jest lubiana zarówno przez hrabinę, jak i przez dziadzia Michorowskiego, a sama Lucia ją wprost uwielbia. Jedyną osobą, za którą nie przepada jest wnuk pana Macieja – ordynat Waldemar Michorowski, który wciąż ją zaczepia, próbuje wyprowadzić z równowagi i drażni. Stefcia jest akceptowana przez środowisko arystok...